czwartek, 12 grudnia 2013

Ból

"Świado­mość śmier­ci po­budza do życia.

Wiktoria...
Siedziałam przed telewizorem, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, w przejściu stał Bartek i powiedział, że jutro grają koncert w pubie "Colection". Wzięłam telefon i napisałam SMS'a do Pauliny
"Jutro w pubie koncert "Wanted Day", przyjdziemy po ciebie o 20".
 Wysłałam i poszłam do łazienki. Kiedy wróciłam przeczytałam odpowiedź
"Nie idę na żaden koncert, nie przychodźcie po mnie"
Poniekąd wiedziałam, że tak będzie. Paulina po prostu nie chciała spotkać się z Mariuszem. 

Następnego dnia... 
Była już 19 więc zaczęłam przygotowywać się do koncertu. Kiedy wyszłam przed dom Bartek już tam był. 
- Cześć - przywitał się
- Hej - odpowiedziałam
Na miejscu była już Marcela z Davidem. W oddali zobaczyłam Lolę i zrzedła mi mina. Bartek zobaczył moje zdenerwowanie. 
- Co jest ? - spytał zaniepokojony
Ze5rknęłam w stronę Loli. Bartek podążył za moim wzrokiem
- Ach, już rozumiem -  odparł - olej ją - powiedział pociągając mnie za sobą.
- Cześć! - przywitałam się z resztą 
- Widziałaś ją ? - spytała Marcela
- Niestety tak
- Chcesz coś do picia ? - spytała po chwili
- Drinka bezalkoholowego poproszę 
Zachichotała i poszła zamówić. 2 minuty później poczułam, że ktoś łapie mnie za ramie. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam Lolę, a serce zaczęło mi szybciej bić.
- Czego chcesz ? - spytałam
- Przeprosić
- Daruj to sobie - odparłam z kpina w głosie i poszłam do Marceli. 
- Czego chciała ? - spytała
- Przeprosić
- Hah, nie wiem za co ciebie ma przepraszać.
- Oby nie poszłą dp Pauliny, bo jeśli ona się o tym dowie to będzie jeszcze gorzej niż teraz.
- Ona podobno chodzi z kimś innym...wiesz coś o tym - spytała zaciekawiona.
- Tak, z moim kuzynem
- O...ciekawe jak długo to potrwa
- Proszę cię, nie żartuj sobie, on naprawdę się zakochał
- Biedny - odpowiedziałam z uśmiechem

Paulina...
Wstałam bardzo wcześnie. Ciągle myślałam o Mariuszu i zastanawiałam się jak rozwiązać sprawę z Danielem.
- Po śniadaniu zadzwoniłam do Wiktorii
- halo!
- Wiktoria, mogłabyś do mnie przyjść ?
- Tak, zaraz będę.
Postanowiłam powiedzieć jej całą prawdę.

Wiktoria...
Kiedy szłam do Pauliny zobaczyłam Mariusza z Lolą. Nie chciałam z nimi rozmawiać więc przyśpieszyłam kroku. Gdy doszłam ona czekałam na mnie przy drzwiach.
- Hej - przywitałam się
- Musimy porozmawiać - oznajmiła
- Okey
Weszłyśmy do salony.
- Nie wiem jak to powiedzieć
- Przecież wiesz, że możesz mi zaufać.
- Okłamałam cię - powiedziała - przepraszam, tak mi wstyd - zaczęła histerycznie płakać.
- Paulina, uspokój się - krzyknęłam - powiedz co się stało!
- Wcale nie kocham Daniela - wyjąkała - wykorzystałam go żeby Mariusz był zazdrosny
Byłam w szoku. Wstałam i wyszłam bez słowa. Doszłam do parku i usiadłam na ławce. Do oczu cisnęły mi się łzy. Nagle usłyszałam mój telefon
- Wiki, gdzie jesteś - spytał Bartek
- W parku przy PKP
- Okey, zaraz tam będę

Paulina...
Jezu co ja zrobiłam. Wiktoria znienawidzi mnie na zawsze. Zadzwoniłam do Marceli
- Halo
- Marcela! możemy się spotkać ?
- Jasne, gdzie i kiedy ? 
- Zaraz u ciebie będę

Bartek...
Po 15 minutach byłem w parku. Zobaczyłem Wiktorie siedzącą na ławce
- Hej, co się stało ? - spytałem
- Pokłóciłam się z Pauliną - powiedziała, a z oczu popłynęły jej łzy.

Paulina...
Po 10 minutach doszłam do Marceli
- Hej, musisz mi pomóc - odparłam zdyszana
- O co chodzi ? 
-  Chyba straciłam Wiktorie
- A co ja mam z tym wspólnego ?
- Proszę, pomóż mi ją odzyskać
- Okay, ale co mam zrobić ?
- Po prostu przekonaj ją żeby mnie wysłuchała
- Spróbuję, ale niczego nie obiecuję

Marcela...
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Wiki
-  Hej, co tam?-zapytała
- Posłuchaj, w sprawie Pauliny...
- Nie chcę tego słuchać!... i jeśli dzwonisz  tylko po to, lepiej się rozłącz 
-  Wiem, że postąpiłam  źle, ale i tak powinnaś jej wysłuchać. Ona nie wiedziała jakie będą tego konsekwencje  i jestem pewna, że gdyby wiedziała to by tego nie zrobiła.
- Działała bezmyślnie, nie interesowało ją to jak ja się będę czuła...
- Ona cię potrzebuję i naprawdę żałuję!
- Okey, jutro się z nią spotkam, ale niczego nie obiecuję.
- Dzięki.
Zadzwoniłam do Davida, ale nikt nie odebrał. Postanowiłam pójść zobaczyć co się stało.

David...
Usłyszałam pukanie do drzwi. Kiedy otworzyłem przede mną stała Lola
- Hej, możemy pogadać?
- Nie mamy o czym   
- Proszę...
- Okey, wejdź - wiedziałam, że jak Marcela się o tym dowie będzie wielka zadyma.

Lola...
Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
- Więc o czym chciałaś porozmawiać?- przypomniał 
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi, zbliżyłam się i bez namysłu go pocałowałam.

David...
Nagle zobaczyłem Marcele opierającą się o ścianę. Natychmiast odepchnąłem Lole i wstałem z kanapy.
- Marcela, ja ci to wszystko wytłumaczę - powiedziałem zdenerwowany 
- Słucham - oznajmiła spokojnym głosem 
- Ona się na mnie rzuciła!
- Serio? myślałam, że stać cię na coś lepszego.  -  powiedziała i wyszła.
 

Marcela...
Biegłam przed siebie, aż dobiegłam do domu.Weszłam do mojego pokoju i usiadłam w koncie, a z moich oczu spłynęło kilka pojedynczych łez.

Wiktoria...
Siedziałam w domu, gdy  dostałam sms'a od Bartka
"Hej, jutro o 22 gramy w pubie za torami"
Zadzwoniłam do Marceli
- Halo - usłyszałam zachrypnięty głos przyjaciółki 
- Hej, jutro jest koncert. Idziesz?
- Nie, nie czuję się najlepiej
- Co się stało ?
- Nie ważne, muszę kończyć pa

Marcela...
Siedziałam w pokoju, miałam podpuchnięte oczy od łez i rozmazany makijaż. Usłyszałam dzwonek do drzwi, zeszłam na dół, otworzyłam je i zaraz z powrotem zamknęłam
- Oj, daj spokój, nie zachowuj się jak rozkapryszone dziecko ! - krzyknął David
Uchyliłam je lekko i powiedziałam
- Nie chce mi się z tobą gadać
Chciałam z powrotem zamknąć ale podstawił nogę. Popchną drzwi i wszedł do środka, a potem za mną do kuchni.
- I czego ty oczekujesz ?! - spytałam
- Marcela, nie zrobiłem nic złego!
Teraz to przegiął, chwyciłam kubek który stał na blacie i rzuciłam w niego. Na moje nieszczęście nie trafiłam, bo odsunął głowę
- Masz cela dziewczynko - drwił
- Zamknij się chłopczyku, bo mam wystarczająco dużo kubków by spróbować jeszcze raz. - powiedziałam chwytając kolejny kubek.




 

2 komentarze:

  1. - Masz cela dziewczynko - drwił
    - Zamknij się chłopczyku, bo mam wystarczająco dużo kubków by spróbować jeszcze raz. - powiedziałam chwytając kolejny kubek.

    Ahaah, zajebiste xD
    No, ciekawie, ciekawie. I jaki długi rozdział w porównaniu do reszty! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To było takie dawkowanie emocji :)

    OdpowiedzUsuń