środa, 23 października 2013

Myśl...

"Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać"


Pociąg miał dojechać o 1:00 (w nocy), wyszłam z domu 20 minut wcześniej. Gdy doszłam na PKP od razu podjechał pociąg z którego wysiadła Paulina. Pomachałam jej, a ona podbiegła i zaczęła płakać w moich ramionach.
- Wi, Wi, Wiktoria - wyjąkała
- Cii...nic nie mów, porozmawiamy u mnie.
Przez całą drogę nie odzywałyśmy się do siebie. Gdy otworzyła drzwi, w holu stała rozzłoszczona babcia 
- Wiktoria! gdzie ty byłaś tak późno w nocy ?
- Musiałam odebrać koleżankę z dworca
- MATKO BOSKA ! - wykrzyknęła widząc zapłakaną Paulinę - co jej się stało ?
- Jutro ci wszystko wyjaśnię, śpij dobrze babciu.
- Tylko nie siedźcie  długo - zawołała.
Weszłyśmy do mojego pokoju.
- Chcesz mi powiedzieć co się stało ? - spytałam
Pokiwała przecząco głową.
- Okey nie musisz nic mówić, znajdę ci jakąś piżamę. Dzisiaj będziesz spać u mnie - odparłam podchodząc do szafy.
- Dziękuję, jesteś najlepszą przyjaciółką jaką mogę sobie wyobrazić - wyjąkała ze łzami w oczach.
Podeszłam i ciepło ją przytuliłam. Paulina w nocy dużo płakała. Zachodziłam w głowę co mogło się stać, miałam nadzieje, że rano się wszystko wyjaśni. Kiedy się obudziłam, nie było ani Pauliny, ani jej rzeczy. Przerażona zbiegłam na dół 
- Babciu! gdzie jest Paulina ?
- Wyszła wcześnie rano - odpowiedziała zdezorientowana
Wzięłam telefon i od razu do niej zadzwoniłam
 - Paulina, gdzie ty jesteś ?
- U siebie
- Zaraz tam będę. Mam sobie coś do wyjaśnienia.
Szybko się ubrałam, i wybiegłam z domu.
 minutach byłam pod domem Pauliny. Weszłam do środka
- Paulina! jesteś ? - zawołałam
- Tak, u siebie - odpowiedziała
Weszłam do jej pokoju i usiadłam na łóżku 
- Proszę, powiedz mi co się wydarzyło na koncercie. Nie odpowiedziała, oczy miała zaszklone i patrzyła ślepo w przestrzeń, przez dobre  minut
- Możesz mi zaufać, przecież wiesz, że...
- Nie o to chodzi - powiedziała
- To o co ? - spytałam
- O to,że gdy o tym mówię, wszystko dzieje się od nowa, widzę ich razem, jakby stali przede mną - wykrzyczała i zaczęła płakać
W tym momencie zaczęło do mnie dochodzić co się stało.

2 komentarze:

  1. "Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać" - mmm, Grubson ♥ Ta miłość platoniczna... :D
    Mmm, tragikonomedia wydarzeń coraz bardziej w atmosferze smutku i angstu.... :c Płaczeeemy :(
    Btw, też uwielbiam Pamiętnik Narkomanki :3 Niezła książka, jak na polską literaturę, nie? :)

    OdpowiedzUsuń