piątek, 4 października 2013

Wyrzuty sumienia

"Próbuję uciec od samej siebie. Rzucam się na wiatr. marze przez cały czas. żyje w chmurach"


Dwa dni później...
Bartek od kilku dni mnie unika. Dobra. to, że się ze mną przespał, to nie koniec świat. Mogliśmy chociaż zostać przyjaciółmi, ale on woli mnie unikać. Siedziałam na kanapie w salonie gdy ktoś nagle zapukał do drzwi. Otworzyłam i byłam mocno zdziwiona. Przedemną stał Bartek
-Cześć, możemy porozmawiać
-Nagle zachciało ci się ze mną gadać ?
-Słuchaj, Unikałam cię, bo nie mogę pogodzić się z tym co się stało - podniósł głos
-To ty słuchaj! mnie też jest ciężko ale staram się ciebie nie olewać!
-Jestem twoim kuzynem, to co się stało jest chore!
Już miałam zapytać jak to możliwe, że jesteśmy rodziną, ale znikł mi z oczu.
Po południu zauważyłam Bartka siedzącego na ławce w parku, usiadłam o bok.

1 komentarz:

  1. O CHOLERA.
    NO, DOBRA.
    CZYTAŁAM 100000 I JESZCZE TROCHĘ BLOGÓW O WIELKIEJ, NIESZCZĘŚLIWEJ MIŁOŚCI. CZYTAŁAM PARY CZŁOWIEK/JEDZENIE, CZŁOWIEK/ZWIERZĘ, ROŚLINA/ZWIERZĘ, ALE O KAZIRODZTWIE JESZCZE ŻADNEGO! :D
    SORY ZA TEN CAPSLOCK, ALE AŻ MNIE PONIOSŁO!
    MASZ U MNIE PLUSA JAK STĄD TO JUTRA ZA CHOLERNĄ ORYGINALNOŚĆ xD

    OdpowiedzUsuń