"Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż być kochanym za to, kim się nie jest."
Na koncercie...Paulina...
W klubie były tłumy ludzi. Szłam trzymając Mariusza za rękę. Fanki piszczały na jego widok, a na mnie złowrogo spoglądały. Jedna z dziewczyn zaczęła krzyczeć i mnie wyzywać. Przed koncertem zadzwoniłam jeszcze do Wiktorii.
-Cześć! jak się masz ?
-W porządku, właśnie wracam od cioci.
-Ok, słuchaj muszę kończyć bo za chwilę zacznie się koncert. Trzymaj się!
Po koncercie zauważyłam, że w śródchłopaków nie ma Mariusza.
-Gdzie Mariusz ? - spytałam
Bartek popatrzył na mnie z powątpiewaniem.
-Gdzieś poszedł - odrzekł
Postanowiłam go poszukać
-Paulina! idziesz? - zawołała Lola.
-Idźcie! zaraz do was dołączę tylko poszukam Mariusza!
-Okay
Jakieś 5 minut później dotarłam do pomieszczenia za sceną, gdzie chowa się instrumenty. Zapaliłam światło i w jednej chwili mój świat runą. Zobaczyłam Mariusza obściskującego się z jakąś laską, stałam jak wryta i oczy mi się zaszkliły. Mariusz popatrzył na mnie z przerażeniem i zaczął się jąkać. Nie byłam w stanie określić co to było, bo starałam się skupić na tym by nie zacząć płakać. Kiedy spróbował się do mnie zbliżyć przestraszyłam się i uciekłam z tam tond powtarzając punkty dobrego samobójstwa o których kiedyś czytałam. Dobiegłam na PKP i wsiadłam w pierwszy pociąg do domu. Po 30 minutach zadzwoniła do mnie Marcela.
-Paulina! gdzie ty do cholery jesteś?! - krzyczała
-Marcela - zaczęłam szlochać - jestem w pociągu, wracam do domu.
-Dlaczego? co się stało? - spytała zaniepokojona
-Nie chcę o tym rozmawiać, Pa!
Marcela...
Byłam przerażona, co mogło ją tak załamać? Zadzwoniłam do Wiktorii.
-Hallo!
-Wiktoria! Paulina od nas uciekła, właśnie wraca pociągiem do domu.
-Jak to uciekła?!
-Normalnie! nie wiem co się stało. Zadzwoniłam do niej a ona zaczęła płakać i powiedziała, że wraca pociągiem do domu. nie chciała powiedzieć co się stało.
-Spokojnie, którym pociągiem wraca?
-Z pewnością tym przez Sosnowiec.
-Dobrze,sprawdzę o której przyjeżdża i podejdę po nią na peron.
-Martwię się
-Nic jej nie będzie, zaopiekuję się nią
-Wiem, tylko ciebie posłucha. Zdzwoń jak się czegoś dowiesz
-Okey. Nie mów innym o zaistniałej sytuacji, nie wiem czy Paulina sobie tego życzy.
-Dobra. Pa!
Świetny rozdział,czekam na next
OdpowiedzUsuń"Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż być kochanym za to, kim się nie jest." Ha, tak, tak, tak! Kocham ten cytat, aww <3 tak mi bardzo pasuje do mojego opowiadania, że chyba go gdzieś tam wstawię... bo ja też wstawiam cytaty przed rozdziałami xD
OdpowiedzUsuń-Spokojnie, którym pociągiem wraca?
-Z pewnością tym przez Sosnowiec.
Ahahah, o matko... Aż przypomniały mi się te żałosne kawały o Sosnowcu, co u nas na lekcjach Bartas opowiadał... Co najlepszego może cię spotkać w Sosnowcu? Autobus do Katowic! xD
Ej, ale jedno mi tu zgrzyta. Żeby po tym, że twój chłopak obściskiwał się z inną laską od razu się tak załamać? Głowa do góry! Jeśli on nie umie być tobie wierny, to znaczy, że na ciebie nie zasługuje. Potraktuj go jak śmiecia, uśmiechnij się i zobacz, jaki świat jest piękny!
Taa, powiedziałam ja, forever alone... xD :3
hahhha...też kogoś znajdziesz :)
OdpowiedzUsuń